Oficjalnie Ośrodek Etnograficzny w Lelisie istnieje i funkcjonuje. A jak to wygląda w praktyce? Wiadomo, zamknięty i nie bardzo wiadomo co z nim dalej. Brak jest chyba odwagi w podjęciu ostatecznej decyzji. Czyżby czekało się sposobną okoliczność, która usprawiedliwiałaby zamknięcie wielkiego działa grupy lokalnych miłośników kultury kurpiowskiej. Jak powszechnie wiadomo należał do nich nieżyjący już Henryk Kulesza z Lelisa – Kurp z krwi i kości.
Ośrodek ten od dana był chlubą gminy, jej wizytówką, a dzisiaj? Pytanie retoryczne. Wokół niego dziwna cisza, milczenie, wyczekiwanie… Może już czas praktycznie coś zrobić w tym zakresie? Co na to nasi samorządowcy?